Robert i Marta przeciągnęli mnie przez pół Polski i kazali pracować w strugach październikowego deszczu ale lubię te zdjęcia więc wybaczam. Zresztą uśmiechy na ich twarzach pomimo niedogodności rekompensowały wysiłek. Dzięki!









Robert i Marta przeciągnęli mnie przez pół Polski i kazali pracować w strugach październikowego deszczu ale lubię te zdjęcia więc wybaczam. Zresztą uśmiechy na ich twarzach pomimo niedogodności rekompensowały wysiłek. Dzięki!